Szczęść Boże. Biorę udział pierwszy raz w kursie online w szkole PSNE. Czuję, że sam Duch Święty mnie tu pokierował .Jakiś czas temu mocno trafiły do mnie słowa z Listu do Filipian 3,8 ,szczególnie zdanie Pawła : (…) bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim – nie mając mojej sprawiedliwości ,pochodzącej z Prawa ,lecz Bożą sprawiedliwość, pochodzącą od Boga , opartą na wierze -poprzez poznanie Go : zarówno mocy Jego Zmartwychwstania jak i udziału w Jego cierpieniach (…)
Dotarło do mnie ,że jako katolik, którego uczyli przede wszystkim rozważać mękę pańską i kontemplować krzyż mam też mieć poznania Chrystusa w mocy Jego Zmartwychwstania! To wzbudziło we mnie ogromne pragnienie poznania Chrystusa w całej prawdzie o Nim samym . 10 lat temu miałam doświadczenie spotkania z Jezusem Zmartwychwstałym ,byłam potem przez jakiś czas w SNE ,gdzie miałam formację . Wiele rzeczy czytałam ,słuchałam konferencji, brałam udział w kilku kursach we wspólnocie ,ale na tym kursie konferencja o wierze mnie naprawdę poraziła . Dodała takiej nadziei i motywacji by tą porcję wiary, którą Bóg mi dał rozwijać . Wasze świadectwa, doświadczenia mocy Bożej na nowo pobudziły mnie do odkrywania i zrobienia tego kroku dalej . 10 lat z Bogiem ,ale tak naprawdę niewiele zmieniło się w moim życiu, nie widziałam za wiele cudów choćby w naszej wspólnocie ,od kilku lat prowadziłam dyskusje ze znajomymi na temat ruchów charyzmatycznych i tych posług . Był duży dystans do posługi uzdrowienia w imię Jezusa, tu chyba jest największa blokada i wiara czy to jest Boża posługa. Opinia innych , szczególnie znajomych tradycjonalistów, pasjonatów teologii zabijała we mnie pragnienia Ewangelizacji , które gdzieś w środku były i są nadal . Dziękuję za wasze osobiste świadectwa ,na nowo dały mi nadzieję by otworzyć się na te dary . We wspólnocie odkryłam w sobie pewien dar proroctwa widzenia obrazów . Ale nie było nikogo kto by wyjaśnił mi dokładnie jak tym posługiwać ,jak mieć pewność co jest od Boga ,a co może być ode mnie, jak rozwijać ten dar i upewnić się że faktycznie go mam .Daliście mi taki impuls by szukać samemu ,by jednak zgłębić ten temat ,nie zamykać się choć w moim wieku za wiele już chyba nie pomogę . Obecnie nie jestem w żadnej wspólnocie, szukam swojego miejsca. 5 lat odkąd urodziłam córkę jestem na takiej duchowej pustyni ,ale ostatnio Bóg na nowo wlał we mnie ogromny głód powrotu do słowa ,do formacji do szukania wspólnoty. Nie wiem gdzie chce mnie poprowadzić ,nie wiem jak rozeznać . Poprzednia wspólnota w której byłam posypała się , ludzie się poróżnili i odeszli do innych miejsc . Forma kursów online w moim przypadku to ogromny dar i ratunek duchowy ,za co jestem wdzięczna . Myślę że to nie ostatni kurs na tej platformie.