Edyta, 54 lata

Shape Image One
Shape Image One

Jestem pod dużym wrażeniem kobiet prowadzących rekolekcje. Zapragnęłam być taka jak one. Oczywiście rozumiem, że każdy musi poszukać swojej własnej drogi i sposobów komunikacji z Bogiem, ale ich przykład, wiarygodność ich świadectwa oraz pasja, z jaką opowiadają jak one odkrywają prowadzenie Boże jest porywające, ekscytujące i motywujące. Sama doświadczam prowadzenia Bożego, ale moje natchnienia często są poddawane w wątpliwość przez moich bliskich i znajomych. Rekolekcje ożywiły moją nadzieję, utwierdziły mnie w wyborach i dodały mi wiary oraz energii do działania.
Moje prawie 30-letnie małżeństwo skończyło się porażką i stwierdzeniem nieważności przez Sąd Kościelny. Wyszłam z tego małżeństwa mocno potłuczona wewnętrznie. Dodatkowe problemy z jednym z synów (mam ich 4) sprawiły, że straciłam energię do życia i mocno zwątpiłam w swoje piękno.
Już kilka miesięcy temu Pan dał mi obraz, w którym zobaczyłam siebie jako piękną Judytę, którą chce On posyłać do mężczyzn, aby ich nawracać. Szybko jednak o tym zapomniałam i skupiłam się na codziennych obowiązkach. Rekolekcje “Kobieta utkana z piękna” przypomniały mi ten obraz. Zaczęłam wprost pytać Pana co mam robić. Prosiłam o Jego Słowo z Pisma. Ale też często korzystam z prowadzenia Bożego przez pisma Alicji Lenczewskiej. Mam też bezpośrednie natchnienia. Jestem bardzo podekscytowana, chociaż i trochę przerażona planami Bożymi względem mnie. Podjęłam decyzję o zadbaniu o swoje ciało, o zrzuceniu nadwagi, o spacerach itp. Ale też Pan zaprasza mnie do pewnej wspólnoty i do rozpoczęcia studiów teologicznych. Rekolekcje uświadomiły mi jakie od zawsze miałam marzenia i pragnienia. Przez Gosię, Martę i Monikę Jezus pokazywał mi jakie złożył we mnie talenty. Nie zdawałam sobie wcześniej sprawy z niektórych. Już wiem, że mam talent uśmiechania się do ludzi, kochania ich, motywowania ich do wzrastania, jestem uważna na drugiego człowieka, potrafię wyczuć, gdy ktoś jest smutny… W sposób wyjątkowy kocham młodzież (uczę matematyki w technikum). Pan przypomniał mi, że uwielbiam uczyć, uwielbiam obserwować jak inni się rozwijają, kibicuję im i modlę się za każdego ucznia. Wzruszam się widząc, jaką satysfakcję odczuwają moi uczniowie, gdy osiągają jakiś sukces.
Pan włożył w moje serce pragnienie głoszenia Go innym, szczególnie dzieciom i młodzieży.
Nie mam pojęcia w jaki sposób Pan poukłada moje obowiązki, gdyż po ludzku musiałabym równolegle prowadzić przynajmniej dwa życia (obowiązki matki, praca zawodowa na 1,5 etatu, wspólnota, studia, prowadzenie domu i duży ogród…). Mimo to jestem nad wyraz spokojna. Cieszę się obecną chwilą i z ekscytacją czekam na kolejne dni.
Dziękuję. Módlcie się za mnie.