Ostatnio poznając głębiej samą siebie zaczęłam siebie nie lubić, widząc wnętrze brudne i grzeszne. Wiedziałam – tak Bóg mnie kocha, ale nie bardzo wierzyłam w to, że mnie też, taką nieudaną, nijaką. Ten kurs, okazuje się był dla mnie. Bóg przypomniał mi o mojej wartości, o tym. że jestem dla Niego cenna, że mam też jakieś talenty. Pokazał mi to przez Ducha świętego w słowach zawartych w kursie, w świadectwach ale też przez ludzi – kobiety, które były tu ze mną. Dostałam dwa liściki, że jestem najlepszym przyjacielem, że można na mnie liczyć. To mnie tak bardzo podniosło, podniosło moją wartość w moich oczach. Spojrzałam na siebie oczami Boga. Tak jestem ładna, zdolna, obdarzona talentami, pachnąca jak chleb i chętna do dzielenia się sobą z innymi, by świadczyć że Bóg jest Miłością. Chwała Panu.