Pan Bóg poprzez te rekolekcje, pokazał mi, że nie jestem sama, że nie jestem sierotą i nie muszę żyć duchem sieroctwa tego świata. Pokazał mi też, że nie muszę martwić się o swoją przyszłość ani wracać do przeszłości, bo tego już nie ma, jest tu i teraz. Pokazał mi też, że zbawienie mam za darmo, bo Jezus za darmo umarł na krzyżu za mnie, że Jego Miłość mam za darmo, wystarczy tylko wziąć  i chwytać moimi pustymi rękoma to co On daje, że jestem Jego umiłowaną córką. Dlatego chwytam się mocno Bożego Słowa i chce żyć w pełni i obfitości, nie jako niewolnik ale wolna, jako umiłowana córka, bo ku wolności wyswobodził mnie Chrystus, bo w Nim mam pełne życie, każdego dnia na nowo. Chwała Panu.

Rekolekcje które zmieniają wszystko… Zastanawiam się dlaczego o wielu rzeczach dowiaduję się dopiero teraz. Synostwo, królestwo Boże coś tam słyszało się w kościele, a tu konkretnie i dosadnie. Przez wiele lat trudno było mi zaakceptować i pokochać siebie i wiele razy słyszałam ze Bóg mnie kocha, ale jakoś trudno było mi w to uwierzyć. Rekolekcje uświadomiły mi wiele spraw i pokazały na jakie akcenty zwracać uwagę i co tak naprawdę mówi Jezus. Druga rzecz to uwielbienie, na tych spotkaniach najbardziej dotknęło mnie uwielbienie Pana Boga, gdzie w mojej modlitwie pojawiało się bardzo rzadko. Podczas modlitwy o uzdrowienie doświadczyłam mocy miłości i pokoju. Mam nerwice lękowa i często denerwuję się, a teraz czuję się wyciszona i taka napełniona! Kolejna rzecz poruszona na rekolekcjach to emocje i odczucia, które mogą deformować doświadczenie wiary. Bardzo polecam te rekolekcje, które uświadomiły mi wiele rzeczy i pozwoliły żyć w mocy Ewangelii. Chwała Panu!!!

Rekolekcje, które stały się przełomem w mojej wierze, które dały nowa perspektywę, które rozpaliły moją wiarę, zbudowały na nowo. Jestem mamą dwóch synów z niepełnosprawnością, do tej pory myślałam że skoro uzdrowienie nie przychodzi albo przychodzi nie w takim stopniu jak bym tego oczekiwała to pewnie taka moja droga ku zbawieniu, teraz jest ciężko ale później w niebie doznam tej obfitości i obietnice się dokonają. Dowiedziałam się że Ewangelia nie jest na czas nieba, jest na tu i teraz, że będąc zakorzeniona w miłości Boga, świadoma tożsamości dziecka Bożego i swojego dziedzictwa mogę już teraz doświadczać obfitości i zbawienia czyli ratunku od Boga. Łaska uzdrowienia dawno została mi dana, teraz już dziękczynienie i chwała i życie w mentalności córki Boga. Porzucenie ducha sieroctwa i budowanie wiary w oparciu o Słowo Boże, a nie o własne doświadczenia, braki, emocje. To wielki przełom w moim życiu. Dziękuję

To kurs, dzięki któremu spojrzałam na samą siebie w zupełnie inny sposób. Uświadomił mi czym naprawdę (tak realnie) jest Królestwo Boże i dokładnie wytyczył drogę, którą powinnam do niego dążyć.
To kurs, który całkowicie wykoleił większość moich przekonań. Coś niesamowitego!
Każdy, dosłownie każdy powinien tego posłuchać…
Chwała Panu !