Każda z nas jest piękna, ale nie każda z nas to odkryła. Każda z nas jest wyjątkowa, ale nie każda w taki sposób żyje. Świat nieustannie wywiera na nas wpływ, pozostawia odcisk w naszych sercach. Dzięki rekolekcjom KOBIETA UTKANA Z PIĘKNA łatwiej będzie pamiętać o tym, że istnieje głębsze piękno, poniżej rys na powierzchni: dopiero kiedy zaakceptujemy i pokochamy nasze niedoskonałości, to piękno zalśni najpiękniejszym blaskiem. Wierzymy, że będzie to czas przebudzenia potencjału, który jest w każdej z nas i wyposażenia w narzędzia i wskazówki, by wejść w nową jakość swojego życia.
W trakcie tych rekolekcji będziemy poruszać następujące tematy:
Marta Mendrek, Małgorzata Filar, Monika Gomułka – więcej informacji o porwadzących znajduje się w zakładce EKIPA.
Jestem pod dużym wrażeniem kobiet prowadzących rekolekcje. Zapragnęłam być taka jak one. Oczywiście rozumiem, że każdy musi poszukać swojej własnej drogi i sposobów komunikacji z Bogiem, ale ich przykład, wiarygodność ich świadectwa oraz pasja, z jaką opowiadają jak one odkrywają prowadzenie Boże jest porywające, ekscytujące i motywujące. Sama doświadczam prowadzenia Bożego, ale moje natchnienia często są poddawane w wątpliwość przez moich bliskich i znajomych. Rekolekcje ożywiły moją nadzieję, utwierdziły mnie w wyborach i dodały mi wiary oraz energii do działania.
Moje prawie 30-letnie małżeństwo skończyło się porażką i stwierdzeniem nieważności przez Sąd Kościelny. Wyszłam z tego małżeństwa mocno potłuczona wewnętrznie. Dodatkowe problemy z jednym z synów (mam ich 4) sprawiły, że straciłam energię do życia i mocno zwątpiłam w swoje piękno.
Już kilka miesięcy temu Pan dał mi obraz, w którym zobaczyłam siebie jako piękną Judytę, którą chce On posyłać do mężczyzn, aby ich nawracać. Szybko jednak o tym zapomniałam i skupiłam się na codziennych obowiązkach. Rekolekcje “Kobieta utkana z piękna” przypomniały mi ten obraz. Zaczęłam wprost pytać Pana co mam robić. Prosiłam o Jego Słowo z Pisma. Ale też często korzystam z prowadzenia Bożego przez pisma Alicji Lenczewskiej. Mam też bezpośrednie natchnienia. Jestem bardzo podekscytowana, chociaż i trochę przerażona planami Bożymi względem mnie. Podjęłam decyzję o zadbaniu o swoje ciało, o zrzuceniu nadwagi, o spacerach itp. Ale też Pan zaprasza mnie do pewnej wspólnoty i do rozpoczęcia studiów teologicznych. Rekolekcje uświadomiły mi jakie od zawsze miałam marzenia i pragnienia. Przez Gosię, Martę i Monikę Jezus pokazywał mi jakie złożył we mnie talenty. Nie zdawałam sobie wcześniej sprawy z niektórych. Już wiem, że mam talent uśmiechania się do ludzi, kochania ich, motywowania ich do wzrastania, jestem uważna na drugiego człowieka, potrafię wyczuć, gdy ktoś jest smutny… W sposób wyjątkowy kocham młodzież (uczę matematyki w technikum). Pan przypomniał mi, że uwielbiam uczyć, uwielbiam obserwować jak inni się rozwijają, kibicuję im i modlę się za każdego ucznia. Wzruszam się widząc, jaką satysfakcję odczuwają moi uczniowie, gdy osiągają jakiś sukces.
Pan włożył w moje serce pragnienie głoszenia Go innym, szczególnie dzieciom i młodzieży.
Nie mam pojęcia w jaki sposób Pan poukłada moje obowiązki, gdyż po ludzku musiałabym równolegle prowadzić przynajmniej dwa życia (obowiązki matki, praca zawodowa na 1,5 etatu, wspólnota, studia, prowadzenie domu i duży ogród…). Mimo to jestem nad wyraz spokojna. Cieszę się obecną chwilą i z ekscytacją czekam na kolejne dni.
Dziękuję. Módlcie się za mnie.
W ten weekend uczestniczyłam w Waszych wspaniałych rekolekcjach KOBIETA UTKANA Z PIĘKNA. To był dobry i pełen łaski czas. Wiem, że dzięki temu doświadczeniu rozpoczyna się piękny etap zmian, aby dalej iść wyprostowana za rękę z Bogiem, który utkał mnie z najcudowniejszych, najmocniejszych i najlepszych nici. Dziękuję raz jeszcze za świadectwa, dzielenie się Słowem Marcie, Małgosi, Monice i całej Ekipie wspomagającej.
W czasie rekolekcji Bóg pokazał mi prawdę o mnie, mój zgubny perfekcjonizm i natrętną gorliwość w wypełnianiu obowiązków codzienności- o czym mówiła Monia- a zaniedbywanie czasu na relacje w rodzinie. Przykład pierników zapamiętam do końca życia… taka właśnie byłam… uporządkowana do bólu, a trawnik koło domu zawsze kosiłam ja, bo ani mąż , ani syn nie zrobiłby tego lepiej… taka „ Zosia samosia”, a potem narzekałam, że wszystko muszę wykonać i nikt mi nie pomaga….( to tylko 1 z wielu przykładów z domowego życia). Bóg otworzył mi oczy na moją pychę i podjęłam decyzję, że to jest dla mnie 1 zadanie do wykonania…. zmienić tą sytuację i zmieniać siebie stając przed Nim i pytając zawsze jak Ty byś to zrobił Panie… dawać szansę innym i ufać, że Oni tez to potrafią zrobić nie gorzej niż ja, wyeliminować napięcie…
Pan pokazał mi także moją wartość jedyną i niepowtarzalną. Czułam w sercu Jego oblubieńczą obecność . To, że jestem córką Króla na samą myśl wywołuje dreszcz. Jaka ja jestem dla Niego ważna, utkana z nici jego obecności. Nigdy o tym w ten sposób nie myślałam. I czasem nawet myślałam, że już o mnie zapomniał…..I to, że Bóg wobec mnie ma marzenia- to było coś niezwykłego !
Poruszyło mnie także to, co Gosia mówiła o talentach. Na co dzień wcześniej nie zastanawiałam się nad tym ile i jakie dary Bóg mi ofiarował. Tymczasem okazuje się, że nie jestem wcale takie beztalencie 🙂
Rekolekcje utwierdziły mnie w przekonaniu, że Bóg jest moim Panem i chcę, żeby w moim życiu stał na pierwszym miejscu. Jest dla mnie najważniejszy i niepojęty, ale fascynujący swoją obecnością, miłością, całym sobą a to, że daje nam swoje Słowo jest dla mnie niesamowitym darem.