Marta, 36 lat

Shape Image One
Shape Image One

Podczas tych czterech dni Pan Jezus pochylił się nad moim sercem i zajął się każdym chorym miejscem. Jechałam tutaj myśląc, że nauczę się jak pomagać innym przez modlitwę wstawienniczą, a On całą uwagę skupił na mnie. Zapomniałam, że jestem ważna, zaniedbałam własne serce, a On się o nie kompleksowo zatroszczył. Wierzę, że zostałam uwolniona od pewnej grzesznej skłonności, z którą zmagam się od lat. Rozpalił we mnie dar śpiewu w językach. Poprzez słowa poznania potwierdził moje posłanie ( do modlitwy wstawienniczej, proroctwa? Tego jeszcze nie wiem). Po raz pierwszy doświadczyłam też spoczynku w Duchu Świętym.