Agnieszka, 40 l.

Shape Image One
Shape Image One

Przyjechałam z pragnieniem “bycia kobietą”, czułam duże braki i umiejętności w “byciu kobietą”. Dostałam konkretne wskazówki i Jezus wskazał mi miejsca , w których brakuje decyzji. Nie identyfikowałam się z Marią Magdaleną, tu ją poznałam i zrozumiałam, że nią jestem i że Bóg prowadzi mnie daleko, zaprowadził mnie do siebie. Otrzymałam dużo odpowiedzi na moje pytania do Boga. Co to znaczy “wsiąść do łodzi”, które słyszałam od kilku miesięcy, okazało się, że jestem w niej a raczej byłam bo podczas tych rekolekcji kroczyłam do Jezusa już po wodzie. Było też zwątpienie, ale On mnie przyciągnął do siebie jak zawołałam “Jezu ratuj”. Ostatnie zdanie rekolekcji ” Największym szczęściem jest dzielenie się Jezusem z innymi. Chwała Panu.